
#1 Kim jesteś?
Bogna Bojanowska – wedding plannerka, współtworzę Wytwórnię Ślubów , redaktor naczelna magazynu dla mam MINT, mama Nicolasa, Matteo i Zoe, od zawsze w kreatywnym biegu.
#2 Jakie słowo opisuje Cię najlepiej?
Nie jedno, ale dwa: Urodzona organizatorka
#3 Jakie najważniejsze marzenie spełniłaś dzięki planowaniu?
U mnie wszystko zaczyna się od planowania. Swoją to do listę ma każdy projekt. Jest cel, marzenie i konkretna data realizacji. Dzięki planowaniu, konsekwencji działania jestem dokładnie w miejscu, o którym marzyłam jako mała dziewczynka. Prowadzę dwie firmy, sama zarządzam swoim czasem, znajduję czas na rozwój. Robię to o kocham, więc słowo praca nie do końca jest adekwatne do tego co robię. To cudowne uczucie móc spełniać się zawodowo, a jednocześnie znajdować balans między życiem rodzinnym. Bez kalendarza w ręku zapewne nie udałoby mi się to.
#4 Co dla Ciebie oznacza sukces?
Sukces to dla mnie połączenie pracy i pasji, to wolność działania, to znalezienie balansu między pracą a domem. To możliwość dokonywania wyborów zgodnie z moimi przekonaniami. Sukces to proces, to wypadkowa pracy i konsekwencji.
#5 Gdzie chcesz być za 5 lat?
Mój kalendarz zapełniony jest już na dwa lata do przodu. Oby te 5 lat pozwoliły mi na dalszy rozwój, bo na liście mam jeszcze wiele celów do realizacji. Nie jestem typem osoby zaczynającej od nowa. Wybieram projekty i skrupulatnie je realizuję, rozwijam i buduję w siłę. Magazyn MINT i Wytwórnia Ślubów to projekty mojego życia, chcę się z nimi zestarzeć i przekazać je swoim dzieciom.
#6 Co pomaga Ci być zmotywowaną?
W każdą niedziele przygotowuję plan działania. Z dużym wyprzedzeniem planuję wakacje i rodzinne przyjemności. Wyznaczam cele i wypisuję działania, które przybliżą mnie do realizacji. Nagradzam siebie za powodzenia.
#7 Ile czasu poświęcasz na pracę?
Mój sukces to umiejętne łączenie pracy, przyjemności i rodzinnego życia. Pracuję zgodnie z rytmem mojej rodziny w slotach godzinowych. Moja praca jest niezwykle dynamiczna, nigdy nie siedzę w miejscu. Swój dzień podzieliłabym na pracę kreatywną przed komputerem i na aktywne działanie w terenie. Każdy dzień jest zupełnie inny. Jeden przynosi konferencje prasową, inny spotkania na szczycie z Klientem, czy też degustacji. A kolejny press trip, na który zabieram całą rodzinę. W pracy jestem elastyczna, nie mam na stałe ustalonych godzin pracy. Przy wymagających realizacjach pracuję 3 dni po 12h, a innego dnia odbieram dzieci ze szkoły i przedszkola i spędzamy wolne popołudnie.
#8 Jak radzisz sobie z niepowodzeniami?
Analizuję, analizuję i jeszcze raz analizuję. Z każdego niepowodzenia umiem wyciągnąć wnioski. Spisuję elementy, które zawiodły i dbam o to, aby nigdy podobna sytuacja nie miała miejsca. Umiem przyznać się do błędu, szukam elementów do poprawy i sposobów na to, aby być lepszą wersją siebie. Nie poddaję się, daję drugą szansę. Dzisiaj wiem, że sukces trzeba wypracować, nie puka sam do drzwi.
#9 Co sprawia, że jesteś szczęśliwa?
Dzisiaj wiele do szczęścia mi nie potrzeba. Słoneczny dzień, miętowa herbata wypita na balkonie, wolny dzień i spacer nad morzem. Kiedyś miałam większe oczekiwania, dzisiaj umiem docenić tu i teraz. Skupiam się na celebrowaniu codzienności.
#10 Kto najbardziej Cię inspiruje? Dlaczego?
Otaczają mnie kreatywne kobiety, od nich czerpię siłę i energię do działania. Podziwiam za upór w dążeniu do celu, za pasję, za worklife balance. Z wielką radością patrzę na ich rozwój, na zmiany które w nich zachodzą. Jesteśmy wypadkową sumą 5 osób, z którymi najczęściej przebywamy. Od każdej z bliskich mi pięciu kobiet uczę się czegoś każdego dnia.
#11 Kto Cię wspiera?
Dzieci, mąż i moja biznesowa bratnia dusza Agnieszka. Wiem, że na nich mogę liczyć o każdej porze dnia i nocy. Każda osoba daje mi coś innego. Dzieci łagodność, ufność, dla nich jestem mamą boginią. Michał, to moja druga połowa, zna mnie jak nikt inny. Z Agą mogę konie kraść, z nią każdy projekt staje się prostszy, jest jak mój wewnętrzny głos. Ona umie mnie doprowadzić do pionu, ale też dać solidnego motywującego kopa. Bez ich wiary we mnie zapewne nie byłabym dzisiaj tu, gdzie jestem.
#12 Najważniejsza osoba w Twoim życiu?
Mój mąż, dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Dopinguje mnie na każdym kroku, od niego przyjmę też konstruktywną krytykę, mój partner in crime. Muszę szczerze przyznać, że ma do mnie i do moich pomysłów świętą cierpliwość.
#13 Czego słuchasz przed snem?
Odgłosów burzy i deszczu. To mój sposób na uwolnienie myśli po całym dniu pracy.
#14 Rytuał bez którego nie możesz funkcjonować?
15 minut dziennie na rozwój, niby nic, a znaczy tak wiele. Każdego dnia muszę czuć, że zrobiłam coś dla siebie. Słucham podcastów, szlifuję język, poszukuję nowych organizacyjnych trików, szukam wewnętrznej bogini każdego dnia.
#15 „Guilty pleasures" - czyli jakie są Twoje tajemnicze przyjemności?
Uwielbiam słodycze i nie mogę się im oprzeć.
#16 Co robiłabyś, gdybyś nie robiła tego czym zajmujesz się obecnie?
Prowadziłabym agroturystykę za miastem, robiła przetwory owocowe i spełniała się w roli gospodyni. Kto wie, może to jeszcze przede mną?
#17 Jaką radę dałbyś sobie sprzed 10 lat?
Bądź odważna i nie bój się rozwinąć skrzydła, idź przez życie na własnych zasadach.
#18 Czego żałujesz?
Idę przez życie niczego nie żałując. Wyciągam wnioski, idę dalej, poszukuję, testuję, cieszę się życiem. Życie jest za krótkie na to, aby wiecznie odwracać się za siebie.
#19 Za co jesteś najbardziej wdzięczna?
Za to, że moi bliscy są zdrowi. Niby banalna rzecz, a jest wszystkim.
#20 Czego się ostatnio nauczyłaś?
Robić pysznego łososia.
#21 Jaki jest twój ulubiony cytat?
Dream it, Do it, Repeat

Fot. Agnieszka Stodolska – Przybylak